Juvia Lockser, dość szalona persona w porywach do przerażająco agresywnej, była tak na prawdę kochaną i wspierającą przyjaciółką, która zawsze starała się wymyślić dobre wyjście z ciężkiej sytuacji.
Wendy Marvell, mała kochana istotka, z ogromnym talentem i wielkimi pokładami many w swoim ogromnym sercu, która pomimo bardzo młodego wieku zdążyła dojrzeć do wielu okrutnych i strasznych decyzji.
Oraz jego ukochana Lucy Heartfilia. Dziewczyna o połyskująco złotych włosach, opływających kaskadami jej delikatne i kruche ramiona. Czekoladowe oczy w których widoczne ogniki symbolizowały chęć do walki o swoje przekonania. Delikatne dłonie, którymi potrafiła ukoić nawet największy ból, pocieszając zwykłym dotykiem.
To nie powinno było mieć miejsca, Natsu i dobrze o tym wiesz..
Odezwało się jego alter ego, które przez kilka miesięcy zdążyło zamilknąć i dać mu spokój, jednakże nie mogło odpuścić sobie takiej dobrej okazji do wkradnięcia się do myśli chłopaka, aby zniszczyć jego mur emocjonalny i opanować ciało. Tylko tego pragnął, ale Dragneel nie zamierzał mu się oddać. Wciąż walczył i tylko świadomość, że może odzyskać Lucy dalej trzymała go przy zdrowych zmysłach.
- Yo, Natsu! - Różowowłosy podniósł wzrok na przyjaciela, który dość cicho wszedł do pomieszczenia, aby położyć wielką czerwoną księgę na blacie drewnianego stołu. Smoczy Zabójca od razu kichnął i odsunął się na delikatną odległość, bowiem ilość kurzu jaka się na niej wezbrała, była dość spora, a jego wyczulony węch wręcz płakał.
- Ugh, co to znowu za staroć? - Jęknął przeciągle. Fullbuster jednak ani trochę się nie zraził, wielką niechęcią niższego który przez większość czasu, walczył w swojej głowie wymyślając różnorakie teorie na temat przeszłości.
- Idioto, mógłbyś wykazać chociaż trochę chęci. Proszę o zbyt wiele, czy jak? - Warknął Gray, uderzając różowowłosego w tył głowy, na co tamten cicho syknął i złapał się za obolałe miejsce.
- Lepiej mów, co znowu odkryłeś, zanim ci wpierdolę.
- Jak ty mnie denerwujesz..
- Gray. - Westchnął Dragneel.
- Dobra, już dobra. - Wyższy wzruszył ramionami, po czym otworzył księgę na tylko sobie znanej stronie. - Jak wiesz, Lucy, Juvia oraz Wendy użyły zakazanego zaklęcia poprzez połączenie trzech swoich najsilniejszych umiejętności, a przynajmniej tak ustalił Makarov. - Natsu skinął głową, nachylając się nad zbiorem. - Znalazłem małą lukę.
- Lukę?
- Nawet nie staraj się myśleć. - Fullbuster wskazał palcem na pewien zapis, napisany w starożytnym języku który na szczęście potrafił i mógł bez problemu się nim posługiwać. Dragneel tylko przewrócił oczami, będą już lekko podirytowany tym wszystkim.
- W każdym bądź razie, dzięki tej luce znalazłem małą wskazówkę jak odzyskać dziewczyny i przyda mi się w tym twoja pomoc, królu. - Parsknął.
- ODZYSKAĆ DZIEWCZYNY?! - Ryknął różowowłosy, skacząc po pomieszczeniu jak nakręcony, co jakiś czas ziejąc płomieniami czy uderzając o siebie pięściami. Był przepełniony radością, a czarnowłosy jedyne co mógł w tej sytuacji zrobić, to przyznać rację Scarlett, że ten młody i uparty idiota, nie nadaje się na władcę Alvarezu.
- Przecież mówię, kretynie! - Chłopak rzucił w drugiego lodową rzeźbą, która natychmiastowo rozbiła się o głowę niższego.
- Gray, zrobiłeś to specjalnie! Gdybyś nie był moim przyjacielem, już dawno zawisnąłbyś na stryczku na przedmieściach! - Sarknął.
- Obaj dobrze wiemy, że nie. A teraz, wskakuj w stare szmaty i jedziemy po naszą drużynę do Fairy Tail! Ktoś nam musi pomóc, a kto jak kto, ale nasi przyjaciele zrobią to z wielką chęcią. - Wyższy puścił różowowłosemu oczko, wychodząc z pomieszczenia aby pokierować się w stronę swojego pokoju. Teraz, kiedy nie był już w towarzystwie infaltylnego kolegi, mógł skakać po schodach z radości i piszczeć jak małe dziecko, które dostało od rodzica upragnioną zabawkę.
- Lucy, już niedługo znowu będziesz ze mną! - Krzyknął Natsu, wyrzucając z komody poszczególne ubrania aby znaleźć te stare, ulubione z którymi wiązał szczególne wspomnienia. Założył na szyję nawet łuskowaty szal od ojca, po czym stwierdził że jest już gotów i może ruszać w drogę.
- Yo, Natsu! - Różowowłosy podniósł wzrok na przyjaciela, który dość cicho wszedł do pomieszczenia, aby położyć wielką czerwoną księgę na blacie drewnianego stołu. Smoczy Zabójca od razu kichnął i odsunął się na delikatną odległość, bowiem ilość kurzu jaka się na niej wezbrała, była dość spora, a jego wyczulony węch wręcz płakał.
- Ugh, co to znowu za staroć? - Jęknął przeciągle. Fullbuster jednak ani trochę się nie zraził, wielką niechęcią niższego który przez większość czasu, walczył w swojej głowie wymyślając różnorakie teorie na temat przeszłości.
- Idioto, mógłbyś wykazać chociaż trochę chęci. Proszę o zbyt wiele, czy jak? - Warknął Gray, uderzając różowowłosego w tył głowy, na co tamten cicho syknął i złapał się za obolałe miejsce.
- Lepiej mów, co znowu odkryłeś, zanim ci wpierdolę.
- Jak ty mnie denerwujesz..
- Gray. - Westchnął Dragneel.
- Dobra, już dobra. - Wyższy wzruszył ramionami, po czym otworzył księgę na tylko sobie znanej stronie. - Jak wiesz, Lucy, Juvia oraz Wendy użyły zakazanego zaklęcia poprzez połączenie trzech swoich najsilniejszych umiejętności, a przynajmniej tak ustalił Makarov. - Natsu skinął głową, nachylając się nad zbiorem. - Znalazłem małą lukę.
- Lukę?
- Nawet nie staraj się myśleć. - Fullbuster wskazał palcem na pewien zapis, napisany w starożytnym języku który na szczęście potrafił i mógł bez problemu się nim posługiwać. Dragneel tylko przewrócił oczami, będą już lekko podirytowany tym wszystkim.
- W każdym bądź razie, dzięki tej luce znalazłem małą wskazówkę jak odzyskać dziewczyny i przyda mi się w tym twoja pomoc, królu. - Parsknął.
- ODZYSKAĆ DZIEWCZYNY?! - Ryknął różowowłosy, skacząc po pomieszczeniu jak nakręcony, co jakiś czas ziejąc płomieniami czy uderzając o siebie pięściami. Był przepełniony radością, a czarnowłosy jedyne co mógł w tej sytuacji zrobić, to przyznać rację Scarlett, że ten młody i uparty idiota, nie nadaje się na władcę Alvarezu.
- Przecież mówię, kretynie! - Chłopak rzucił w drugiego lodową rzeźbą, która natychmiastowo rozbiła się o głowę niższego.
- Gray, zrobiłeś to specjalnie! Gdybyś nie był moim przyjacielem, już dawno zawisnąłbyś na stryczku na przedmieściach! - Sarknął.
- Obaj dobrze wiemy, że nie. A teraz, wskakuj w stare szmaty i jedziemy po naszą drużynę do Fairy Tail! Ktoś nam musi pomóc, a kto jak kto, ale nasi przyjaciele zrobią to z wielką chęcią. - Wyższy puścił różowowłosemu oczko, wychodząc z pomieszczenia aby pokierować się w stronę swojego pokoju. Teraz, kiedy nie był już w towarzystwie infaltylnego kolegi, mógł skakać po schodach z radości i piszczeć jak małe dziecko, które dostało od rodzica upragnioną zabawkę.
- Lucy, już niedługo znowu będziesz ze mną! - Krzyknął Natsu, wyrzucając z komody poszczególne ubrania aby znaleźć te stare, ulubione z którymi wiązał szczególne wspomnienia. Założył na szyję nawet łuskowaty szal od ojca, po czym stwierdził że jest już gotów i może ruszać w drogę.
------------------------------------------
ZGADNIJCIE KTO ZAWITAŁ NA WŁOŚCIACH?1
HINATA AKA KYANDORU CZY 7JELONEK7!
MAM NADZIEJĘ, ŻE JESTEŚCIE GOTOWI
BO ROLLERKURWACOASTER EMOCJI CZAS ZACZĄĆ!
ENJOY!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę o zostawienie chociaż małego komentarza.
Dla Ciebie to zaledwie minutka, dla mnie to sprawdzenie czy moja praca nie idzie na marne. Lubię czytać wasze opinie nawet jeśli czasem mieszają mnie jako autorkę z błotem. Onegai :)